Miejski portal informacyjny:
Pruszcz Gdański, Cedry Wielkie, Kolbudy, Przywidz, Pszczółki

Pruszcz Gdański - monitoring miejski w praktyce

pruszcz.com Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwa 13 kamer, rozlokowanych głównie w centrum miasta. W czwartek 17 grudnia w Pruszczu, może bez zbytniej pompy, bo bez obecności hierarchów kościelnych, ale jednak, oficjalnie ruszył miejski monitoring. Była „inspekcja świeżo wyremontowanych pomieszczeń straży miejskiej, dokonana przez samego pana burmistrza Janusza Wróbla, wspólne przecinanie z panem komendantem straży miejskiej, biało-czerwonej wstęgi i zapoznawanie się już wizualne, z możliwościami systemu. Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwa na początek 13 kamer, rozlokowanych głównie w centrum miasta. Na dobry początek jest też jeden przyczółek po jego wschodniej części. Dokładnie na skrzyżowaniu ulic Skalskiego i Powstańców Warszawy. W przyszłości zasięg monitoringu obejmie oczywiście całe miasto. Problemem jest tu niestety częsty brak zgody właścicieli poszczególnych budynków, na montowanie anten do przekazu sygnału. Mimo tych uciążliwości w porozumieniu się z niektórymi właścicielami nieruchomości, przyszłym roku miasto chce objąć monitoringiem kolejne miejsca publiczne, w tym również niestety dewastowane czasami place zabaw. Spośród wielu opcji wybrano system radiowy, który w porównaniu z tymi opartymi na przekazie zwykłą drogą kablową, cechuje się o wiele większym zasięgiem, bo aż do 40 kilometrów i co równie ważne jakością. Trzeba tu dodać jednak, że nie może na jego drodze być żadnych przeszkód jak mury, czy drzewa. Przysparza to nieco problemów, z technicznym rozlokowaniem anten do przekazu. Jego niewątpliwą zaletą jest jednak to, że nie wiąże się jak np. przy przekazie z pomocą, swoją drogą, bardzo wydajnych światłowodów, z aż tak drogim kosztem instalacji i w dodatku trudnym w wykonaniu. Mowa jest o kładzeniu linii w centrum ruchliwego, bo dynamicznie rozwijającego się miasta i oczywiście nie mogą one sobie leżeć na chodniku Sygnał radiowy cechuje się małą mocą. Jego parametry zmieściły się w odpowiednich normach. Według udzielonych nam, informacji jest on bezpieczny dla otoczenia. Zapis jest oczywiście cyfrowy. System bazuje na dwóch serwerach. Rejestruje całość zdarzeń w obrębie zasięgu swoich kamer, w dzień i w nocy i docelowo przechowuje przez 30 dni. Wymagana minimalna jakość wynosi 15 klatek na sekundę, na dzień dzisiejszy przy tej ilości kamer, mamy 25 klatek na sekundę. Sala do obserwacji mieści się w budynku straży miejskiej i druga na policji, która ma również podgląd z kamer, choć na razie na mniejszej ilości monitorów. Co ciekawe, zastosowany system m3s polskiej firmy Polixel, umożliwia rozpoznawanie tablic rejestracyjnych przejeżdżających samochodów oraz twarzy przechodniów, co ma konkretne zastosowanie. Ułatwia bowiem poszukiwania konkretnych osób i samochodów, z wykorzystaniem odpowiednich baz danych. Polski system Polixel w opinii znawców tematu ma wiele zalet, min. To, że jest elastyczny czyli, że można go dostosowywać do różnych potrzeb. Stwarza też oczywiście możliwości rozbudowywania go. System można odpowiednio zaprogramować, mówiąc wprost nauczyć go reagowania na pewne sytuacje, rodzaje zachowań, jak np. na pozostawienie przez kogoś pakunku na przystanku autobusowym. Jest to system inteligentny, a nie tylko rejestrujący. Władzom naszego miasta zależy głównie na prewencji. Ważne jest aby zauważyć, że dzieje się coś złego i to na tyle szybko, aby móc zareagować. I nie chodzi tu tylko o drastyczne akty przemocy, chuligańskie wybryki ale również też o sytuacje gdy ktoś zwyczajnie zasłabnie i ważne jest by szybko udzielić takiej osobie pomocy.